Kozia i Magurka – trzykrotnie!

Kiedy kilka lat temu rozpoczynałem przygodę z jazdą po górach byłem sceptycznie nastawiony do Beskidu Śląskiego. Złe nastawienie miałem po trasach z którejś edycji zawodów Enduro Trophy. Szutrowa rąbanka na pełnej prędkości.

W zeszłym roku po zapoznaniu się z trasami na Magurce Wilkowickiej zmieniłem zdanie! Do tego stopnia, że byłem tam kilka razy – praktycznie pod rząd. Można powiedzieć, że zostałem ich fanem. I nawet po którymś razie przestał mi tak bardzo przeszkadzać asfaltowy podjazd na Magurkę. Ten, który podczas trzeciego podjazdu w środku odsiewa chłopców od mężczyzn.

Czytaj dalej Kozia i Magurka – trzykrotnie!